Czy mogę ufać kursom e-sportowym?
Maksym YushytsynCzasy, w których można było obstawiać tylko wyścigi konne, dawno minęły. Teraz nie ma ani jednego sportu, w którym nie dałoby się robić interesów: wszędzie można postawić na pojedynczych sportowców lub zespoły, a potem marzyć o ich zwycięstwie i własnej wygranej. Jednak od jakiegoś czasu w szeregu takich źródeł coraz częściej pojawiają się takie popularne dziś eSport. Obstawianie gier - czy to League of Legends, DotA, czy FIFA - cieszy się rosnącym popytem. Na tej stronie możesz łatwo porównać najlepsze kursy. Ale czy te przewidywania są ogólnie potwierdzone?
LCKWiosna 2020 właśnie się rozpoczęła i do połowy kwietnia ten południowokoreański turniej na wysokim poziomie wyłoni najlepszą drużynę w League of Legends, w skrócie LoL. I oczywiście wszyscy najwięksi bukmacherzy mają takie mecze.
LCK (oficjalnie League of LegendsChampionsKorea) to jedna z ostatnich głównych lig, które wystartowały w sezonie turniejowym 2020. Od dawna uważana za lidera e- sportu Korea od zeszłego roku przestała być niekwestionowanym liderem wśród regionów, ponieważ w 2019 roku tytuł mistrza świata przeszedł na Chiny.
Pod tym względem LCKSpring 2020 to dobra okazja, by zobaczyć zespoły po raz pierwszy w tym roku. Wiele się wydarzyło na rynku transferowym i prawie wszystkie drużyny mają co najmniej jedną nową twarz w swoich składach. Ubiegłoroczny mistrz T1 jest gotowy do walki i chce dodać kolejne zwycięstwo do swojego triumfu w 2019 roku. Pomimo pewnych wzmocnień zespół, w którym znajduje się supergwiazda Faker, nie jest uważany za faworyta. Teraz najlepsze współczynniki wskaźnika Gen.G, powstały dopiero w 2018 roku i nadal nie wydają się być szczególnie silne. Jednak ze względu na wysokie „notowania” nowego uzupełnienia bukmacherzy przewidują sukces tego zespołu.
Już na początku fazy grupowej 5 lutego Gen.G musiała udowodnić, czy gracze będą w stanie uzasadnić przyznane im wcześniej laury. Pierwszym prawdziwym kryterium był zdecydowanie zespół KT Rolster, który jest w eSports od 2012 roku i zdobył już sześciocyfrowe nagrody pieniężne.
Kursy bukmacherskie przez cały czas przewidywały całkiem jasny wynik meczu. A jeśli Gen.G miał współczynnik 1,21 (przy korzystaniu z euro gracze otrzymują 1,21 euro w przypadku sukcesu), to najwyższy kurs na rynku należał do KT Rolster. To było naprawdę kolosalne: 6,50. Każdy, kto odważyłby się postawić na tę drużynę, gdyby wygrał, otrzymałby 6,5-krotność swojej stawki.
Ale czy prognozy bukmacherów się sprawdziły? Gra zakończyła się wynikiem 2: 1 na korzyść Gen.G, więc współczynniki w tym przypadku nie są oszukane i poprawnie przewidziały zwycięzcę. Jednak skromny wynik pokazuje, że kursom nie zawsze można ufać na ślepo - są one lepiej wykorzystywane do wspierania decyzji dotyczącej zakładu.