Brazylijski Paradoks - najgorszy w tabeli, ale najlepszy w statystykach
Ihor MatusNa podstawie wyników wczorajszego dnia gry poznaliśmy nazwę pierwszego zespołu, który opuścił rozgrywki. Ten trudny los przypadł graczom z FURII. Stało się tak, ponieważ e-sportowcy radzili sobie słabo, a ich indywidualna forma jest zła, prawda? Albo nie? Rzućmy okiem na ten problem!
Na początek opowiemy o początkach trudnej ścieżki brazylijskiego zespołu w ramach BLAST Premier Global Final 2020. 8 stycznia Enrique 'HEN1' Teles opuścił szeregi FURII, aby ponownie połączyć się ze swoim bratem Lucasem `` LUCAS1 '' Telesem, z którym zresztą był został srebrnym medalistą PGL Kraków Major 2017. A Enrique był snajperem w drużynie, dlatego jego strata była bardzo znacząca. Kierownictwo nie mogło zatrzymać gracza e-sportowego, ponieważ od dawna wiedzieli o jego chęci ponownego rozpoczęcia gry z bratem i potraktowali tę prośbę z całym szacunkiem (przynajmniej właściciel FURII przekazał informacje w ten sposób). Pytanie tylko, dlaczego Enrique nie chciał czekać na zakończenie BLAST Premier Global Final 2020 i nie zebrać tam nagród? Na ten temat możemy tylko spekulować.
Po odejściu HEN1 zarząd zaczął szukać e-sportowców, którzy mogliby zastąpić odchodzącego zawodnika zarówno w składzie wyjściowym, jak i bezpośrednio w BLAST Premier Global Final 2020. Najpierw FURIA podpisała kontrakt z American Junior, który, jak się później okazało, nie mógł pojechać do Serbii na bootcamp... Kierownictwo ponownie zaczęło szukać zastępstwa i znalazło hondę, brazylijskiego zawodnika, który mógł podróżować z kolegami z drużyny na miejsce treningowe i tam rywalizować w mistrzostwach online.
Z całej tej historii wynika, że gracze po prostu nie mieli czasu na pogranie ze sobą w odpowiednim zakresie, a biorąc pod uwagę to, jak radzili sobie Brazylijczycy, umiejętności nowego snajpera nie były wystarczające, aby drużyna odniosła sukces przynajmniej w jednym. z rozegranych meczów. Dwie wygrane karty to lepsze od zera, ale mimo to Brazylijczycy zajęli 7-8 miejsce w tabeli.
Dlaczego na tym turnieju nazwaliśmy FURIĘ brazylijskim paradoksem? Wszystko jest bardzo proste. Gracze jako pierwsi opuścili mistrzostwo, ale w rankingu HLTV, zgodnie z wynikami pośrednimi, są najlepsi pod każdym względem, niezależnie od tego, czy chodzi o ilość obrażeń zadanych w rundzie, ile zabójstw popełniono w rundzie, procent trafień w głowę, czy ile chwytów 1vsX zostało wykonanych. Nawiasem mówiąc, w ostatnich dwóch artykułach nowicjusz w zespole Lucas „honda” Honda pokazał się najlepiej, co oznacza, że nie jest tak zły, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Jednak lepiej raz zobaczyć statystyki, niż usłyszeć o nich 100 razy.
Jeśli wszyscy gracze w brazylijskiej drużynie grają tak dobrze, to dlaczego zawiedli? Tutaj pytanie można postawić nieco inaczej: jeśli zostali pokonani, to dlaczego mają najwyższy wskaźnik? Widzimy tutaj kilka odpowiedzi. Drużyna nie była naszym zdaniem najsilniejszym uczestnikiem obecnych rozgrywek, dlatego też dużo łatwiej o dobre statystyki w tym przypadku, niż gdyby drużyna grała np. Z Astralisem czy Team Vitality. Z tego powodu znacznie łatwiej jest przeciągnąć sprzęgło lub zabić mniej ostrożnego przeciwnika. Praktyka pokazała, że siła nie leży w indywidualnych umiejętnościach, ale w jedności i grze zespołowej.
Hipoteza ta została wczoraj potwierdzona przez ZywOo wspólnie z s1mple. Ten ostatni uplasował się na drugiej pozycji, podczas gdy jego francuski przeciwnik znalazł się na szczycie listy dwudziestu najlepszych zawodników minionego roku. Alexander „s1mple” Kostylev powiedział na swoim koncie na Twitterze, że aby osiągnąć status top-1, znacznie ważniejsze jest działanie w synergii ze swoim zespołem, a nie tylko pokazywanie niesamowitych indywidualnych umiejętności. Nie zapominajmy, że FURIA zagrała na sześciu mapach w ramach obecnego turnieju, który do tej pory udało się osiągnąć tylko Evil Geniuses. Przy tych 6 zagranych kartach mieli więcej okazji do ujawnienia się indywidualnie i to jest kolejny powód, dla którego statystyki FURII są lepsze niż ich przeciwników. To stwierdzenie stanie się jeszcze bardziej przekonujące, jeśli zwrócisz uwagę na fakt, że same Evil Geniuses lub FURIA Esports znajdują się we wszystkich rankingach.
Wracając do głównego pytania, które zadaliśmy na samym początku: czy e-sportowcy wypadli słabo, ponieważ ich indywidualna forma jest zła? Nie. Brazylijczycy opuścili rywalizację z powodu swojej indywidualnej formy, choć można ją nazwać dobrą, ale zgranie zespołu, delikatnie mówiąc, pozostawia wiele do życzenia. Dodatkowo odejście snajpera w osobę HEN1 stwarzało trudności, na które gracze nie mieli czasu się przygotować. Czasami coś się po prostu dzieje. Na przykład Natus Vincere nie mógł pokonać składu, który również został zebrany na kilka dni przed rozpoczęciem mistrzostw.