Czego można się spodziewać po BLAST Premier Global Finals 2020 roku?
Elen StelmakhJuż 18 stycznia wielki Counter Strike powróci ponownie na nasze ekrany. To wtedy rozpocznie się BLAST Premier Global Finals 2020 - turniej, który powinien nie tylko podsumować wyniki zeszłorocznej serii BLAST, ale także rozpocząć kolejną przerwę w historii Ligi.
Osiem najlepszych drużyn na koniec całego sezonu będzie walczyć o 1 000 000 $ i, co niezwykłe, czekamy na kolejny pokaz, w którym uczestnicy będą musieli walczyć w play-offach podwójnej eliminacji. Zasada doboru uczestników nie była trudna - do turnieju weszli mistrzowie poprzedniej serii turnieju BLAST. Dołączyły do nich również zespoły, które zdobyły wystarczającą liczbę punktów w systemie rankingowym BLAST Premier Cirquit 2020. Ale czego się spodziewać po pierwszych mistrzostwach w 2021 roku? Warto zauważyć, że miejsce mistrzostw pozostaje pod zasłoną tajemnicy. Moneta ma dwie strony: z jednej strony turniej można rozegrać w studiu BLAST, az drugiej mistrzostwa, jeśli globalna sytuacja z koronawirusem nie ulegnie poprawie, można ponownie rozegrać online.
Permutacje i koronawirus
Evil Geniuses zakończyło ubiegły sezon przed terminem, nie udało mu się dotrzeć do Europy z powodu ograniczeń koronawirusa. Niemniej jednak, dzięki udanemu występowi w wiosennych finałach w Ameryce, drużyna zajęła miejsce w finałowych mistrzostwach. Ale czy kolektyw będzie w stanie przedrzeć się do Światła i wejść na pole bitwy? Jest prawdopodobne, że zaraz po Bożym Narodzeniu „Evil Geniuses” przybędą do Europy, gdzie systematycznie rozpoczną przygotowania do BLAST Premier Global Finals 2020.
Team Liquid to inna sprawa - kolejny zespół z Ameryki Północnej. Liquid zakończył sezon na plusie, zajmując drugie miejsce w IEM Global Challenge 2020. Jednak zaraz po finale zespół ogłosił odejście Twistzza, który najprawdopodobniej przejdzie do drużyny europejskiej (główną opcją kontynuowania kariery jest FaZe Clan). I na tle tych permutacji pojawiły się dość logiczne plotki, poparte faktami, że FalleN powróci do wielkiej gry, stając się głównym snajperem i kapitanem Liquid. I tu pojawiają się pierwsze pytania. Czy Brazylijczyk znajdzie motywację, by ponownie opowiedzieć o sobie jako o wielkim zawodniku i IGL?
FURIA to kolejny zespół z Ameryki Północnej. Brazylijczycy przyjechali do Serbii półtora miesiąca temu, gdzie rozegrali ostatnie turnieje sezonu. Od tamtej pory jednak skład zespołu był pod znakiem zapytania, ponieważ krążą plotki o przejściu do obozu FURIA obecnego zawodnika Triumpha - juniora.
Interesuje nas losy składu Complexity, w którym w ostatnich miesiącach miało miejsce wiele rearanżacji. Przed rozpoczęciem ostatniego IEM Global Challenge 2020 poizon nieoczekiwanie odpadł z powodów medycznych, a zespół musiał pilnie szukać zastępstwa. Podobna historia przytrafiła się drużynie w październiku, kiedy podczas ESL Pro League Season 12 Europe oBo zdecydowało się wyjechać do ojczyzny. Ale teraz sytuacja ma nieco inny charakter - wszystko zależy od czasu odzyskania bułgarskiego snajpera po operacji.
Pozycja ulubionych
Po przeciwnej stronie barykad mamy cztery drużyny, które mają największe szanse na wygranie BLAST Premier Global Finals 2020 - Astralis, Vitality, Natus Vincere i G2. W tych zespołach zmiany są mało prawdopodobne, gdyż zakończenie poprzedniego sezonu, a także niedawne przetasowania nie wymuszają nagłych zmian. Jesienią G2 przedstawił NiKo, a nieco później wysłał JaCkz na poszukiwanie nowego domu. Cóż, NAVI, Astralis i Vitality rozszerzyły już swoje składy do sześciu graczy, więc wszelkie sytuacje awaryjne nie będą problemem.
Ciekawie jest jednak zapewnić drużyny przed turniejem - w końcu miesiąc przerwy może poważnie wpłynąć na rozkład sił.
Kto będzie głównym pretendentem do zwycięstwa?
Wymienione powyżej zespoły mają największe szanse na wygranie BLAST Premier Global Finals 2020. Ale czy wszystko jest takie proste?
Po pierwsze, poznajemy historię występów Astralis po przerwie zimowej. W ubiegłym roku na pierwszych mistrzostwach Duńczycy nie spisali się najlepiej. Dokładnie tak samo jest z Vitality, któremu udało się zmienić tylko przed wiosenną częścią sezonu. Jednak zdecydowanie zadowoleni z gry zeszłej zimy byli NAVI i G2.
Ale czy G2 poradzi sobie z problemami? Rzeczywiście, na ostatnich wydarzeniach zespół wykazał się nie najlepszym Counter Strike, a przejście NiKo bardzo szybko przestało się opłacać. Równocześnie wynikom G2 przeciwstawia się stabilność NAVI, który choć pozostał bez zwycięstw, od dwóch miesięcy konsekwentnie znajduje się w pierwszej czwórce.
Dlatego uważam Natusa Vincere za jednego z głównych pretendentów do zwycięstwa. Historia pokazuje, że zespół pomyślnie rozpoczyna sezon, czego dowodem są zeszłoroczne sukcesy. Wręcz przeciwnie, liderzy dzisiejszego rankingu, Astralis i Vitality, długo je wykorzystują, osiągając szczytową formę zaledwie kilka miesięcy później. Jednak wszystko się ułoży tuż przed mistrzostwami i nawet wtedy w końcu poznamy format i miejsce. A może trochę łatwiej będzie wyłonić głównego faworyta do wygrania.
Elen Stelmakh jest kreatywną osobą zaangażowaną w rozwój kultury gier poprzez artykuły i projekty wizualne. Jako pełnoetatowy autor EGamersWorld i projektant strony internetowej poświęconej grom, Elen nie tylko tworzy treści, ale także dodaje im energii i kreatywności.