Intel Extreme Masters Katowice Playoff Review 2020
Ihor Matus1 marca stał się nie tylko pierwszym dniem wiosny i symbolem tegorocznego sezonu, ale także zapoczątkował nową erę dla NAVI, a zwłaszcza dla kilku zawodników tego zespołu. Wcześniej rozmawialiśmy o fazie grupowej oddzielnie. Jeśli przegapiłeś nasze treści, możesz nadrobić zaległości, klikając link.
Koniec zwycięskiej serii Bo3 Team Liquid nad Natus Vincere trwającej 3,5 roku
Grając w NAVI, s1mple zyskał sporą sławę i powszechne uznanie, ale duży skok w jego karierze nastąpił w 2016 roku, kiedy Ukrainiec reprezentował Team Liquid. Następnie grał ramię w ramię z nitr0 i EliGE i razem z Amerykanami zajął drugie miejsce w MLG Columbus 2016, pierwszym dużym turnieju z pulą nagród wynoszącą 1 000 000 $. W tym samym roku gracz e-sportu przeniósł się do NAVI i od tego czasu Born to Win nie mógł wygrać ani jednego spotkania Bo3 przeciwko Team Liquid przez trzy i pół roku. Turniej IEM Katowice 2020 położył kres tej jednostronnej historii. Ćwierćfinały z udziałem Liquid i NAVI okazały się być może najciekawszym i jednym z najbardziej intensywnych meczów finałowego etapu. Tam, na dwóch mapach, spotkanie zakończyło się wynikiem 16-11 i 16-13. W rezultacie Alexander Kostylev był w stanie pokonać swoich byłych kolegów z drużyny po raz pierwszy w serii maksymalnie dwóch zwycięstw.
100 złodziei
Jedną z najbardziej intensywnych walk w play-offach była walka pomiędzy Fnatic a 100 Thieves. O dziwo, obie mapy zakończyły się wynikiem 19-16, obie na korzyść drużyny szwedzkiej. Pomimo tego, że Fnatic dotarł do półfinału, gdzie wzięli udział w kolejnej trudnej bitwie, Australijczycy udowodnili, że potrafią już na przyzwoitym poziomie konkurować z przedstawicielami sceny Tier-1 i zapewnić im odpowiedni opór. Przypomnijmy, że w fazie grupowej wyeliminowali z zawodów zarówno słabego TYLOO, jak i silnych Evil Geniuses i mousesports, co oczywiście zaskoczyło wszystkich widzów.
Fiasco Astralis
Wielu spodziewało się, że Astralis zrobi coś więcej niż tylko rozbicie się w półfinale 2-0. W fazie grupowej Duńczycy prawie bez problemu pokonali Cloud9, Vitality i Fnatic z wynikiem 2-0. Jedynym przeciwnikiem, który sprawił, że Astralis był naprawdę spięty, był Team Vitality. Tam na Vertigo gla1ve ze swoimi kolegami z drużyny wygrał wynikiem 22-19. W półfinale Astralis byli przygotowani mentalnie na swoich przeciwników z Natus Vincere, ale jak się później okazało, nie byli w pełni przygotowani taktycznie. Trener drużyny Zonic podzielił się tym, że przez 18 godzin z rzędu oglądał dema, mecze i presety NAVI, ale ostatecznie to nie pomogło. Dust 2 zakończył się 5-16, podobnie jak Nuke. W rezultacie Natus Vincere dotarł do finału, a Astralis zajął 3-4 miejsce w turnieju. Niewielu mogło się tego spodziewać, ale czasami się to zdarza. Wielu już powiązało to wydarzenie z końcem ery Astralis. Może nadszedł czas, aby to się stało i pozwolił komuś innemu znaleźć się na szczycie światowych rankingów?
Wydajność G2 Esports
Występ G2 Esports podczas turnieju uszczęśliwił nas zarówno dobrze, jak i źle. Przypominamy, że trafili do grupy B, gdzie pokonali 100 Thieves z wynikiem 2-0, a następnie pokonali mousesports i Team Liquid z wynikiem odpowiednio 2-1 i 2-0. Pod tym względem oczekiwania G2 w play-offach były dość wysokie, aw półfinale były uzasadnione. Francuzi walczyli z Fnatic i pokonali tego ostatniego z wynikiem 2-1 i dotarli do wielkiego finału, w którym czekał na nich pojazd bojowy NAVI. Jedyne, co G2 mogło pokazać w bitwie z Born to Win, to 13 rund na Dust 2. W Nuke i Mirage graczom udało się pokonać odpowiednio tylko 4 i 2 rundy. Mimo to zdobycie srebrnego medalistę w mistrzostwach 500 000 $ to bardzo dobry wynik, który jest dobrze wynagradzany. Jeśli G2 nadal będzie spisywał się na tym poziomie, to możemy śmiało powiedzieć, że to najsilniejszy zespół we Francji. Do tej pory było to widoczne tylko w meczach, ale wkrótce będzie to zauważalne w światowych rankingach, które zostały opracowane przez publikację HLTV.
Natus Vincere - Born to Win
NAVI, być może pierwszy raz od dłuższego czasu, przyjechało na turniej i jeździło prawie ze wszystkimi swoimi rywalami. Główne próby przypadły na fazę grupową, gdzie dobrze walczyli z FaZe Clan, zdobywając po dwa zwycięstwa nad nimi 2-1, a także przegrali w równej walce z Fnatic z wynikiem 1-2. O dziwo, play-offy, z wyjątkiem ćwierćfinałów, były tak szybkie, że nie mieliśmy czasu na oglądanie meczów NAVI. Po tym, jak Natus Vincere pokonał Liquid 2-0, przegrywając 11 rund na jednej mapie i 13 rund na drugiej, pozostałe spotkania stały się dla nich łatwym lodowiskiem. W meczu z Astralisem, jak wspomniano wcześniej, wzięli po dwie karty po 16-5. Alexander w wywiadzie powiedział, że zawsze starają się przygotować dla swoich przeciwników niespodzianki w postaci blanków, których wcześniej nie było widać w niektórych meczach. W walce z G2 opór ze strony przeciwników był minimalny. Dwie mapy zakończyły się wynikiem 16-4 i 16-2 i tylko na jednej z nich Francuzi byli w stanie wywierać pewną presję, gdzie wzięli 13 rund z NAVI.
Natus Vincere podczas swoich porażek zawsze mówił, że nie mają czasu na zabawę z nowym graczem i potrzebują więcej czasu. Wraz z pojawieniem się Perfecto zespół grał w nowy sposób i po kilku dniach osiągnął nowy poziom. Teraz wielu widzów CS: GO zadaje następujące pytanie: „potrzebujemy czasu” - czy jest to zwrot z memów, którego używali, by się usprawiedliwić, czy też Perfecto jest naprawdę utalentowanym graczem? Według s1mple fakt, że Ilya „Perfecto” Zalutsky jest w tym samym wieku co reszta zespołu, upraszcza sytuację i sprawia, że atmosfera w zespole jest bardziej zrelaksowana i przyjazna. Nawet podczas spotkań w transmisjach widać, że gracze e-sportowi po prostu cieszą się grą, jakby to nie były duże turnieje LAN, ale zwykłe mecze rankingowe w CS: GO. Alexander podkreślił kolejną mocną cechę Perfecto. Nigdy nie okazuje strachu, a dzięki niewielkiemu doświadczeniu, które posiada, jest zawsze gotowy się czegoś nauczyć i przejmuje to doświadczenie od swoich sojuszników. Ilya udzielił również wywiadów, w których powiedział, że zawsze się przygotowuje, nie tylko psychologicznie i moralnie. Ogólnie, patrząc na obecną formę gry Natus Vincere, możemy powiedzieć, że teraz tag najprawdopodobniej się usprawiedliwi, a fani NAVI będą mogli oglądać mecze z ich udziałem bez validolu.