Recenzja BLAST Pro Series Miami 2019
Ihor MatusDrugi turniej BLAST Pro Series obfitował w nieoczekiwane rzeczy, o których bardziej szczegółowo opowiemy w dalszej części naszego dzisiejszego materiału.
Zespoły, które zawiodły
Natus Vincere
Może niewielu oczekiwało od „Born to Win”, ale jedna wiadomość zwróciła uwagę opinii publicznej na przedstawicieli żółto-czarnego znacznika. Po zwycięstwie w StarSeries & i-League w sezonie 7 CS: GO Invitational, trener drużyny, Mikhail 'kane' Blagin, ogłosił na swoim koncie na Twitterze, że drużyna wybiera się na mistrzostwa w Miami wyłącznie po to, by wygrać. Ta część publiczności, która zareagowała sceptycznie na to stwierdzenie, miała rację. W fazie grupowej Natus Vincere pokonał MIBR i Cloud9. W bitwach z takimi drużynami jak Astralis, Team Liquid i FaZe Clan „Born to Win” zostali pokonani. Drużyna zakończyła udział w mistrzostwach w fazie grupowej zajmując 4 miejsce w klasyfikacji. Za swoją pracę Na'Vi otrzymało nagrodę pieniężną w wysokości 15 000 $ i 4 punkty BLAST Pro Series. Organizatorzy zaprosili MIBR i Cloud9 na BLAST Pro Standoff, a Natus Vincere trzymał się z dala od pojedynków.
Astralis
Być może najzdolniejszy przedstawiciel duńskiej sceny CS: GO słusznie otrzymuje status głównego rozczarowania. Drużyna, która wyznaczyła nowy poziom i nowe standardy na scenie zawodowej, była najbardziej oczywistym faworytem do zdobycia mistrzostw. Astralis miał passę dwóch zwycięstw. Najpierw zostali najlepszymi na Intel Extreme Masters Katowice Major 2019, a potem - na BLAST Pro Series São Paulo 2019. Duńczycy tak po prostu nie chodzą na mistrzostwa. Tak się stało w ciągu ostatnich sześciu miesięcy, że jeśli wezmą udział w wydarzeniu, najprawdopodobniej je wygrają. Świadczą o tym wszystkie turnieje, które odbyły się w ciągu ostatnich 6 miesięcy. We wszystkich mistrzostwach, w których Astralis brał udział od listopada, Duńczycy wygrali tylko jedno. Zajęli drugie miejsce na iBUYPOWER Masters IV, za swoimi odwiecznymi rywalami Team Liquid. W tych mistrzostwach większość widzów również spodziewała się wygranej gla1ve i jego kolegów z drużyny, ale wszystko potoczyło się znacznie gorzej niż oczekiwano. Astralis nie poniósł porażki w finale, po prostu jej nie osiągnęli, drużyna nie rywalizowała nawet w BLAST Pro Standoff. Drużyna wygrała tylko w meczu z głównym outsiderem i najsłabszym uczestnikiem Cloud9. We wszystkich innych bitwach Astralis zostali pokonani.
Zespoły, które działały zgodnie z oczekiwaniami
Chmura9
Cloud9 podszedł do tego turnieju jako główny outsider. Amerykański zespół z powodzeniem potwierdził swój status i pokazał, że nie na próżno został uznany za takiego. Astralis, Natus Vincere, MIBR, FaZe Clan i Team Liquid nie dali się pokonać graczom z Cloud9. W BLAST Pro Standoff przegrali cztery walki w pojedynkach. Tylko RUSH wygrał mecz 1x1. Reszta graczy rozegrała co najmniej 5 rund, ale to nie wystarczyło do wygrania serii pojedynków. Dodajmy do tego fakt, że Maikil „Złoty” Selim był nieaktywny przez ponad trzy miesiące ze względu na stan zdrowia, co doprowadziło zespół do oczekiwanego wyniku.
MIBR
Brazylijczycy z MIBR nie mogą dojść do upragnionej formy i zacząć pokazywać dobre wyniki. W tym turnieju mieli więcej szczęścia niż w poprzednich dwóch, ale ich występ można nazwać udanym tylko z pewnym odcinkiem. Drużyna pokonała Astralis i Cloud9, zremisowała z FaZe Clan i została pokonana w walce z Team Liquid i Natus Vincere. Ostatecznie MIBR ponownie wystąpił w BLAST Pro Standoff i tym razem udało im się wygrać pojedynki. Wszyscy gracze, z wyjątkiem felps, pokonali swoich przeciwników i zdobyli premię pieniężną w wysokości 20 000 $. Dzięki staraniom brazylijskich esportowców, MIBR zajęła 3. miejsce w klasyfikacji i otrzymała nagrodę pieniężną w wysokości 25 000 $ (+ 20 000 $) oraz 6 punktów BLAST Pro Series. Ten wynik jest lepszy niż w poprzednich turniejach, ale jeśli brazylijska drużyna będzie dalej pracować nad swoją formą gry, w następnych mistrzostwach będzie jeszcze lepiej.
Team Liquid
Team Liquid jak zawsze spisywał się dobrze. Tym razem nie udało im się odnieść zwycięstwa, ale drugie miejsce w turnieju po kolejnym wyjściu do finału jest dokładnie tym, czego oczekiwała publiczność. Jedyne, co mogło ich zaskoczyć, to fakt, że finał został przegrany w konfrontacji nie z Astralisem, ale z FaZe Clan. Jeśli spojrzysz na statystyki występów Liquidów w różnych turniejach, zauważysz, że to „zasłużeni królowie drugiego miejsca”, co oznacza, że srebrny medal na BLAST Pro Series Miami 2019 to dla nich najbardziej oczywisty wynik, szczególnie biorąc pod uwagę poziom przeciwników, którzy wzięli udział w turnieju...
Zespoły, które zaskoczyły
FaZe Clan
FaZe Clan to jedyny zespół, który potrafił dobrze zaskoczyć publiczność. Naszym zdaniem drużyna podeszła do turnieju jako jeden z trzech outsiderów, którzy mieli niewielkie szanse na wygraną. W fazie grupowej europejskiej drużynie udało się pokonać Cloud9, Natus Vincere i Astralis, a także zremisować z MIBR. W konfrontacji z Team Liquid zostali pokonani. Kiedy FaZe Clan dotarł do finału, widzowie zostali podzieleni na dwa „obozy”: pierwszy z nich uważał, że Europejczycy powinni wygrać, ponieważ Team Liquid zajął tylko drugie miejsca w mistrzostwach o dowolnej złożoności, a przedstawiciele drugiej połowy uważali, że FaZe nie będzie w stanie zemścić się na Team Liquid. Ku zaskoczeniu wszystkich, NiKo i jego koledzy z drużyny pokonali Liquid na pierwszej mapie, tracąc tylko 6 rund i zakończyli to spotkanie, wygrywając drugą mapę z wynikiem 16-12. Dzięki ich wysiłkom FaZe Clan zajął pierwsze miejsce w tabeli turniejowej i otrzymał nagrodę pieniężną w wysokości 125 000 $ i 10 punktów BLAST Pro Series.