Recenzja EPICENTER Major 2019
Anton PashencevZakończyły się ostatnie rankingowe mistrzostwa sezonu 2018/2019, EPICENTER Major 2019.W zawodach wzięło udział 16 drużyn z różnych części świata, a zwycięzcami zostali chłopaki z Vici Gaming, którzy zdobyli 350 000 $ i 4950 punktów Dota Pro Circuit. Podsumujemy i opowiemy o składach, które mile zaskoczone lub rozczarowane.
Zespoły, które rozczarowały:
Evil Geniuses, Fnatic, Team Secret, Gambit Esports
Evil Geniuses i Fnatic grali po prostu obrzydliwie, a jeśli porażka Fantic była przewidywalna, ponieważ byli w złym stanie przez kilka miesięcy i zawiedli w MDL Disneyland® Paris Major, to wszyscy oczekiwali od Evil Geniuses co najmniej dostać się do pierwszej szóstki. Już podczas turnieju stało się jasne, że Evil Geniuses również są na wakacjach ze wszystkimi myślami przed przygotowaniami do The International 2019 i w rezultacie 13-16 miejsce.
Team Secret podeszło do imprezy jako głównych faworytów, ale zespołowi nie udało się nawet dostać do pierwszej szóstki: Puppey i firma zatrzymali się na pozycjach 7-8.
Z kolei Gambit Esports spisywał się całkiem nieźle i zajął 7-8 miejsce w całym turnieju i był bliski awansu na The International 2019, ale nie mógł pokonać Alliance, rozczarowując wszystkich fanów CIS.
Zaskoczone zespoły:
Alliance, Team Liquid, TNC Predator, Vici Gaming, OG
Drużyna Alliance dotarła na imprezę z drugiego miejsca w kategorii Minor i wydawać by się mogło, że wszystkie drużyny już doskonale rozumiały strategie Szwedów, jednak LodA i podopieczni zdołali zaskoczyć absolutnie wszystkich i dostali się do czołowej szóstki, zdobywając dobrą formę podczas imprezy. Składowi udało się pokonać Virtus.Pro w fazie grupowej, a także wyeliminować Gambit Esports w play-offach, co przyniosło Alliance miejsce w głównych mistrzostwach roku.
Team Liquid zastąpił gracza na kilka tygodni przed rozpoczęciem mistrzostw i chciał wszystkim udowodnić, że nie bez powodu zrobili taki krok, ale praktycznie nie było wiary w udane występy w składzie. W33 ma inny styl gry niż MATUMBAMAN, a zespół praktycznie nie miał czasu na przygotowania, ale Kuroky i firma doskonale wyszli z sytuacji. Kapitan rozdał swoim głównym graczom sygnowanych bohaterów, a reszta drużyny już się do nich dostosowywała. W rezultacie indywidualny poziom gry Miracle i W33 pomógł zespołowi dostać się do wielkiego finału, w którym już brakowało interakcji zespołowych przeciwko Vici Gaming.
Vici Gaming z kolei dobrze przygotowała się do mistrzostw i na tle pozostałych uczestników prezentowała się całkiem nieźle. Skład dobrze pokazał się pod względem indywidualnym i interakcji drużynowych, a rOtK był odpowiedzialny za wybory, które doprowadziły drużynę do wielkiego finału, gdzie nie bez trudności pokonali Team Liquid z wynikiem 3: 2 i podnieśli upragniony puchar nad głowami.
Kolejnym odkryciem mistrzostw byli chłopaki z TNC Predator, którym udało się dostać na czwartą linię. Środkowy lider Virtus.Pro, Vladimir „No[o]ne” Minenko, wypowiedział się bardzo pochlebnie o tym zespole i wyjaśnił, że to Kuku i firma znają teraz meta najlepiej. TNC dobrze radziło sobie w fazie grupowej, po której pokonali Royal Never Give Up i PSG.LGD w play-offach. Jednak nie mogli sobie poradzić z Virtus.Pro przygotowanym dla nich i opuścili imprezę.
Ostatni „przełom” mistrzostw można nazwać OG, bo chłopaki osiągnęli 7-8 linii z zastępstwem. Przed rozpoczęciem turnieju N0tail, który jest kapitanem i koordynatorem, trafił do szpitala i zastąpił go trener Sockshka, który nie występował na profesjonalnej scenie od ponad trzech lat. W fazie grupowej zespół niewiele zrobił, ale w play-offach zespół nieco dostosował się do zmiany i sensacyjnie wyeliminował z mistrzostw Evil Geniuses i Team Secret, gwarantując sobie udział w najbardziej oczekiwanych mistrzostwach roku.
Zespoły, które działały zgodnie z oczekiwaniami:
Virtus.Pro, Forward Gaming, NiP, Infamous, paiN, Royal Never Give Up, PSG.LGD
Spodziewali się dobrego występu chłopaków z Virtus.Pro i PSG.LGD, a zespoły nie zawiodły swoich fanów - Może i firma zajęła miejsca 5-6, a „Niedźwiedzie” weszły do pierwszej trójki. Przedstawiciele CIS wyglądali na bardzo silnych i zdolnych do wygrywania w ogóle, ale w play-offach dwukrotnie spotkali się ze ścianą w postaci Team Liquid i przegapili to drugie w wielkim finale.
NiP i Royal Never Give Up miały już zaproszenia na TI9 i ledwo przygotowywały się do zawodów, ale zdołały sprawić problemy faworytom. Zgodnie z wynikami całego turnieju, drużyny są na 9-12 linii, co nie jest dobrym wyznacznikiem dla tak wybitnych graczy jak PPD i LaNm, ale biorąc pod uwagę dostępne zaproszenie na główne mistrzostwa roku, wyniku nie można nazwać niespodziewanym.
Ostatnimi dwoma uczestnikami, którzy wystąpili zgodnie z oczekiwaniami, byli Infamous i paiN Gaming, którzy początkowo byli outsiderami mistrzostw. Drużyny wyglądały na bardzo słabe i udało im się „wycisnąć” jedną mapę za dwie podczas całego wydarzenia, co pozwoliło drużynom zająć tylko 13-16 miejsc. Należy zaznaczyć, że po takiej porażce Infamous już się rozpadło.